Opublikowano Dodaj komentarz

Pastelowe obrazy współczesne – klasyka i nowoczesność

Od pewnego czasu bardzo lubię kolory. Tak tak, wcześniej byłam raczej wierną fanką czerni i bieli. Teraz oszalałam na punkcie dodawania życia współczesnym (i nie tylko) wnętrzom. Na pewno sprzyjają temu też możliwości techniczne, bo moja ulubiona firma wypuszcza coraz więcej bajecznych odcieni pasteli. Tak czy siak zapraszam do zapoznania się z moimi pastelowymi dziećmi!

Przykłady obrazów pastelowych we współczesnych wnętrzach

  1. Tryptyk aniołków (SKLEP)

Poniżej kilka przykładów jak mogą się prezentować w różnych wnętrzach. Taki tryptyk łączący klasykę i nowoczesne kolory oraz kształty stanowią idealną kompozycję, a zarazem dominantę – dopełnienie wnętrza.

2. Chrubin (SKLEP)

Cherubinek w chłodnych, ale zarazem idealnie dobranych odcieniach kolorów niebieskiego i błękitu. Nie wyróżnia się, ale powoduje, że wnętrze nabiera eleganckiego i zarazem nie nudnego charakteru. Cherubinek wpasuje się w wiele wnętrz, nie tylko nowoczesnych!

3. Brodacz (SKLEP)

To jeden z moich zdecydowanie ulubionych rysunków. Klasyczna rzeźba brodacza świetnie kontrastuje z kolorowym, geometrycznym tłem. Na pewno przykuje oko każdego znajdującego się w jego pobliżu!

Opublikowano Dodaj komentarz

Portret dziecka ze zdjęcia

Portrety ze zdjęć to pomysł na prezent z wielu okazji. Ale lata doświadczenia w tej branży wyraźnie pokazują, że najczęściej jednak zamawiacie portrety dzieci. Portret dziecka to zdecydowanie najlepszy prezent!

Portret dziecka na własną ścianę

Wielu moich klientów wraca, aby do kolekcji na ścianie dołożyć kolejny portret dziecka. Bo dzieci rosną, a taka kolekcja obrazów to bardzo miła dla oka dekoracja wnętrza. Sama się przyznam, że kilka dla siebie zrobiłam, a miejsce na ścianach się szybko kurczy ; )

Portret wnuczka na Dzień babci i Dzień Dziadka

Portret dziecka to może być też miły prezent dla ukochanej babci z okazji jej święta. A może nawet portret dziecka – z – babcią czy dziadkiem. Może nawet wspólny portret wszystkich wnuków (z różnych zdjęć !). Ewentualnie portret prawnuków (to mi uzmysławia, że pora uaktualnić ścianę babci… ; ) ). Opcji jest na prawdę dużo!

Portret niemowlaka jako prezent na Chrzest Święty

Chrzest Święty to też niezwykle dobra okazja. Jako prezent dla rodziców dziecka albo dla chrzestnych na pamiątkę tego niezwykłego dnia. Dorzucamy datę, może imię i pyk – pamiątka Chrztu Świętego cieszy oko!

Jeśli nie wiesz jak zamawiać to zajrzyj tutaj

A jak już wiesz to zapraszam do kontaktu!

Opublikowano Dodaj komentarz

Krem do cery dojrzałej – Daria S. Kwaśniak, czyli moja pierwsza powieść!

O KSIĄŻCE „KREM DO CERY DOJRZAŁEJ”

„Krem do cery dojrzałej” to pierwsza część historii niezależnej, młodej, samotnej kobiety. Dobiegająca 30stki, introwertyczna Miśka, po ukończeniu studiów architektonicznych stawia pierwsze niepewne kroki w prawdziwą dorosłość. Byłoby to znacznie prostsze, gdyby nie fakt, że nasza bohaterka zupełnie nie pasuje do dzisiejszych czasów i z trudem przychodzi jej odnalezienie się we współczesności. Dodatkowo życie co chwilę próbuje odebrać jej wszystkie przyczółki, zdobyte z tak wielkim wysiłkiem. Wszystko podszyte jest poczuciem humoru, sarkazmem i dużą dozą ironii z romantyczną przygodą miłosną w tle.

„I tak oto jestem tutaj, wciąż lekko w to nie wierząc. W ciemnym, jeszcze pustym klubie, w centrum wielkiego miasta, gdzie jedna dzielnica jest wielkości miejscowości, w której się urodziłam i wiodłam mniej lub bardziej szczęśliwe, ale spokojne życie. Stoję tu, w zbyt obcisłych dżinsach, ze ścierą, modląc się co rusz, żeby nie spaść ze schodów z tacą pełną szklanek. Za które szef, starszy, lekko ekscentryczny i niezbyt uprzejmy Pan, bez najmniejszego zawahania potrąciłby mi z mojej i tak śmiesznie małej pensji. Pensji, której – po zrobieniu wszystkich opłat – zobaczę pewnie tyle, co mojej godności w trakcie mycia damskiej toalety.”

„Krem do cery dojrzałej” Daria S. Kwaśniak

Dla KOGO jest ta książka?

Krem do cery dojrzałej to książka, która w lekki i momentami zaskakujący sposób prowadzi przez meandry kobiecego umysłu, budząc wiele uczuć, wzruszeń, wspomnień, uśmiechów. Czyni ją to uniwersalną powieścią zarówno dla młodych kobiet jak i mężczyzn. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Książka uzyskała wiele pozytywnych komentarzy i recenzji, wśród beta-readerów. Skierowana i recenzowana przez kobiety i mężczyzn w wieku między 25 a 45 lat.

Książka jest napisana lekko i przyjemnie, romantycznie i żartobliwie, wciągająco. Prowadzona przez słowotok myślowy głównej bohaterki, z nutką ironii, sarkazmu, inteligentnego żartu. Ale to końcówka sprawia, że książkę przeżywa się głębiej i osobiściej. Powieść, choć z pozoru błaha, z każdą stroną buduje niewyobrażalne napięcie. W efekcie, koniec książki wzbudza prawdziwe emocje – łzy i wzruszenia – napisała jedna z recenzentek, trafiając tym samym w samo sedno moich intencji.

Czujesz się niezrozumiany? Miśka też. Jest nas więcej.

Przeczytana przez wielu beta-readerów oceniona została bardzo pozytywnie. Każdy znalazł w niej wiele z siebie. Przeżył wiele tych samych emocji, dlatego mógł utożsamić się z bohaterką i jeszcze bardziej wczuć w jej historię. „Krem do cery dojrzałej” mówi o wejściu w świat dorosłości.

Porusza kwestie, o których się nie mówi i o których nierzadko wstyd powiedzieć. Takie, z którymi niemal każdy z nas zmagał się, lub jest to jeszcze przed nim. Z pewnością jest to pozycja, która pomoże wielu ludziom zrozumieć, że nie są sami w swoich problemach, przeżyciach, czy trudnościach.

„Docieram do swojej klatki, wklepuję czterocyfrowy kod i po usłyszeniu charakterystycznego syknięcia wchodzę do środka. Czwarte piętro jeszcze dwa miesiące temu mocno dawało się we znaki mojej kiepskiej kondycji. Dzisiaj już jest nieco lepiej. Przystanek na drugim piętrze na złapanie oddechu w końcu nie jest potrzebny. Winda natomiast straszy swoją wiekowością. Używam jej jedynie jak mam dużo zakupów, z którymi prędzej wyplułabym własne płuca niż weszła z nimi na górę.
Już niecałe pół godziny później otulam się satynową, bordową pościelą, którą lubię nazywać swoją odrobiną luksusu za dziewięć pięćdziesiąt za kilogram.”

„Krem do cery dojrzałej” Daria S. Kwaśniak

RECENZJE

Zamieszczam kilka recenzji i opinii moich dotychczasowych czytelników. Jeśli ktoś się skusi to zapraszam do SKLEPU po swój własny egzemplarz KREMU DO CERY DOJRZAŁEJ : )

Romans. Nigdy nie lubiłem romansów, bo są takie babskie. Fuj fuj. Ale że napisała ją moja przyjaciółka postanowiłem się przemęczyć. Ku mojemu ogromnemu zdziwieniu nie zmęczyła mnie ta książka ani trochę. Wręcz przeciwnie. Jest lekko napisana, mimo że traktuje czasem o poważnych sprawach. Pełna miłego i przyjaznego humoru, który umila czytelnikowi czas właściwie z każdą przewróconą kartką. Nie wiedziałem też że kobiety aż tak odczuwają rzeczywistość… Nosz… tyle barwnych uczuć i emocji, i to podanych naprawdę zjadliwie.

Główna bohaterka przeżywa całą plejadę od wyżyn gorących uniesień po doliny chłodnej depresji. Niby właśnie to powinno mnie odtrącić, a jednak nie. Może właśnie dlatego, że odnalazłem w sobie coś z głównej bohaterki i do końca jej kibicowałem. I chyba to jest klucz do napisania świetnej powieści. Podręcznik, encyklopedia uczuć, nie tylko babskich. Historia wrażliwa i humorystyczna, warta polecenia nawet facetom. Nie zmieniłem zdania, romanse są fuj fuj. Tyle że nie żałuję, że ten przeczytałem i gorąco polecam. Takie romanse to ja mogę czytać. Świetna robota Daria, szach mat, albo jak wolisz „trafiony zatopiony”.

Twój Bartek.

Z czystym sumieniem polecam- bardzo dobrze się ją czyta- taka rzeczywistość pełna humoru- z historią głównej bohaterki – jak najbardziej można się utożsamić- każdy z nas kiedyś szukał swojego miejsca- był na tym etapie co Miśka- a być może szuka nadal 😉

Szczerze polecam. Fabuła ciekawa i trudna do przewidzenia. Dobrze napisane postacie. Książka z humorem. Duży plus za opis podkładu muzycznego przy niektórych wydarzeniach z życia bohaterki, pozwala jeszcze lepiej wczuć się w klimat, poczuć, jakby się było obok i obserwowało wszystko od środka. Szczerze mówiąc, nie mogłam się powstrzymać aby ich nie puścić na głośnikach😀 Pierwsza przeczytana książka tej autorki, czekam na kolejną.

Joanna

Przeczytane. Bardzo mi się historia podobała. Myślę, ze wielu młodych ludzi utożsami się z bohaterką. Świat poważnych spraw, podejmowanie życiowych wyborów, szukanie swojego miejsca w świecie dorosłych. Ciężkie tematy podane smacznie, bez ciężkiego patosu. Wielki plus za język i fajnie napisany tekst- opowieść jednocześnie zabawna i przejmująca, ironiczna i na wskroś analityczna. Bardzo na czasie i uwaga (!): baaardzo wciąga

Dominik

Opublikowano Dodaj komentarz

Portret pastelami? No pewnie!

Czy warto zamówić portret rysowany pastelami, a nie malowany? Czy takie portrety, rysunki, obrazy są trwałe? Co je odróżnia od obrazu olejnego, jakie są ich atuty, czy jest to dla każdego… Na te i kilka innych pytań postaram się odpowiedzieć w tym wpisie. Zapraszam!

Pastele suche? Nie, dziękuję.

Pastele każdy może kojarzyć z dzieciństwa. W mojej szkole używaliśmy pasteli olejnych na plastyce. Nie lubiłam dziadostwa ; ) O pstelach suchych nawet nie słyszałam. Wtedy z zamiłowaniem malowałam farbami olejnymi. Moje maziaje do dzisiaj wiszą w salonie rodziców ; ) Pastele suche dostałam razu pewnego, może mając z piętnaśce lat, w skrzynce, razem z zestawem farb. No chyba każdy koajrzy takie zestawy. No i … nie ruszyłam ich ani razu. Pasteli oczywiście.

A cóż to te pastele suche jest w ogóle?

Pewnego dnia, po latach nie malowania, pochłonięcia studiami, miałam dość niefortunny wypadek. Uziemił mnie on na wiele tygodni, podczas których nie mogłam chodzić. Siedzieć też nie mogłam, ale tego zakazu nie byłam w stanie respektować. Któregoś dnia zobaczyłam w mediach społecznościowych niesamowite zdjęcie córy mojego kuzyna. Tak bardzo mi się spodobało, że coś w środku mnie nie zgadzało się, by przeszło ono bez echa. Więc siadłam, wzięłam pastele (bo nie miałam kredek, a farby poszły w kąt) i zaczęłam rysować.

Pierwszy rysunek pastelami. Od niego się wszystko zaczęło : )

Rysuję do dziś.

Pastelami rysuję od 2012 roku. A że praktyka czyni mistrza, to myślę, że mogę śmiało powiedzieć, iż bardzo się w tej dziedzinie rozwinęłam. Rysunki pastelowe mogą być zarówno dokładne, szczegółowe jak miękkie i romantyczne. Pastele dają możliwość ponieść się wodzy fantazji. Cenię sobię obrazy wykonane na płótnie, sama je robiłam, ale pastele mają dla mnie ogromny urok.

Zobacz co można stworzyć przy użyciu samych pasteli!

Kto może mieć portret pastelowy?

Każdy może go mieć. Portrety takie nie wymagają specjalnego miejsca – portret w formacie A4 (dwie kartki zeszytu) znajdzie miejsce na każdej półce. Należy tutaj też zwócić uwagę na fakt, że ich cena jest przystępna. No bo, nie oszukujmy się – na obraz olejny nie każda kieszeń może sobie pozwolić. A nieduży portret w PORTRECIARNI to niejednokrotnie koszt tradycyjnego prezentu urodzinowego, prawda? : )

Czy pastele suche to odpowiednia forma dla portretu?

Zdecydowanie tak! Na rynku portretowym znajdziecie wielu artystów, którzy zdecydowali się na właśnie to medium. Nie bez przyczyny jest ich tak wielu. Portret wykonany pastelami może wydawać się lichy, nietrwały. Prawdę mówiąc, sama kiedyś nie byłam pewna, jak to będzie. Tymczasem, mam na półce „walające” się dziesiątki rysunków, które zrobiłam dla siebie, w ramach ćwiczeń, a które mają nie raz po minimum 10 lat. I wyglądają tak samo jak po wykonaniu.

Czego się nauczyłam przez lata rysowania Pastelami ?

Dzisiaj rysunki dodatkowo zbezpieczam fiksatywą i oprawiam w ramy. W ten sposób nic im nie jest straszne. Nie dotknie ich ząb czasu, nie wyblekną, nie rozmażą się (chyba, że się bardzo postaracie ; ) ). I może faktycznie są do podarcia – ale na pewno są nie do zdarcia!

Jeżeli jeszcze masz jakieś wątpliwości lub pytania odnośnie techniki, którą się zajmuję to zapraszam do sekcji komentarzy. Chętnie poznam wasze wątpliwości i spostrzeżenia!

Pozdrawiam pastelowo! Daria